Na tematy tabu rozmawia się trudno. W szczególności, że nigdy nie można być pewnym, w którą stronę rozwinie się rozmowa oraz jak zostanie ona odebrana przez osobę, z którą się rozmawia. Przekonał się o tym nasz bohater, którego wypowiedź znaleźliśmy w Internecie. Przytaczamy ją poniżej.
„Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z żoną o tym i o tamtym… Dochodząc do delikatnego tematu eutanazji, o wyborze między życiem a śmiercią, powiedziałem:
– Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń i karmiony przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi znaleźć się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od tych urządzeń, które trzymają mnie przy życiu.
Wówczas stało się coś czego się nie spodziewałem. Żona wstała, wyłączyła mi telewizor i komputer, a piwo wylała do zlewu… Głupia baba – pomyślałem”.
Zatem drodzy panowie, jak zbierze się nam na poważne rozmowy, zastanówmy się, czy aby nie zostanie to wykorzystane przeciw nam… Red. Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 7370