Gdynia: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wspiera od 30 lat

Gdynia: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wspiera od 30 lat
Fot. gdynia.pl

21 listopada to Dzień Pracownika Socjalnego. W Gdyni w tym roku ma wymiar szczególny, bo rok 2020 jest rokiem 30-lecia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Dziś w mieście działa kompleksowy, stabilny i unikalny na skalę kraju system efektywnego wsparcia, charakteryzujący się profesjonalizmem i umiejętnym dopasowywaniem się do ciągle zmieniającej się rzeczywistości oraz potrzeb mieszkańców. Ta elastyczność jest kluczowa, bo w wielu obszarach wsparcie jest szyte na miarę potrzeb konkretnych osób.

Opowieść o 30 latach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni to opowieść o zmianie, wykorzystanych szansach, odwadze i współpracy.

– Nowoczesna pomoc społeczna to taka, która wspiera w środowisku, a nie w instytucji, daje narzędzia potrzebne do tego, by stanąć na własne nogi, towarzyszy w zmianie i wspiera w niej, by osiągnięte rezultaty zostały utrzymane – podkreśla Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. – Tak właśnie od lat działamy w Gdyni. Odchodzimy od pomocy w placówkach, sięgamy po rozwiązania innowacyjne, wyprzedzamy zapisy ustawowe. Suma działań, które na przestrzeni lat podjęliśmy w Gdyni sprawia, że nasz system wsparcia społecznego jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce, ale przede wszystkim jest skuteczny. A mieszkańcy mogą mieć pewność, że każdy, kto potrzebuje pomocy, może na nią liczyć.

Jak mówi Mirosława Jezior, dyrektor MOPS w Gdyni, choć wciąż prowadzone są działania zainicjowane wraz z powstaniem ośrodka, każde z nich rozwinięto, dostosowano do sytuacji i potrzeb, wzbogacono o nowe elementy. Przede wszystkim – przefiltrowano przez głębokie przekonanie, że pomoc społeczna nie może działać tak, by do siebie przywiązywać. Dobrze pojęte i odpowiednio skonstruowane wsparcie pozwala stanąć na nogi, wrócić do społeczeństwa, odbudować swoje życie.

Już pod koniec lat 90. w Gdyni opracowano pierwszy w Polsce program pomocy osobom bezdomnym, wyprzedzający program krajowy. Stąd był już tylko krok do indywidualnych planów wychodzenia z bezdomności i wielu ofert wsparcia szytych na miarę, takich jak plan „Utrecht”, oparty na pochodzącej z USA idei „najpierw mieszkanie”, gdzie wystarczy deklaracja: tak, chcę wrócić do życia w warunkach domowych

– Od samego początku jako ośrodek jesteśmy otwarci, by na pojawiające się problemy reagować w niestandardowy sposób. W centrum każdego naszego działania stoi człowiek, z całym bagażem doświadczeń, ale też zasobami, które mogą być początkiem zmiany – podkreśla Mirosława Jezior.

– Jednocześnie, rozwijając gdyński system wsparcia społecznego, jesteśmy świadomi, jak wielkie zagrożenia mogą w nim tkwić: ryzyko uzależnienia od pomocy społecznej, podtrzymywania wzorców wyuczonej bezradności, dziedziczenia biedy – zastrzega Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. – Skuteczne wspieranie osób, grup i społeczności w kryzysie nie może sprowadzać się do prostego zaspokojenia bieżących potrzeb. Każdy ma w sobie coś, na czym można się oprzeć, coś dzięki czemu można dążyć do możliwie najwyższego stopnia samodzielności i aktywności w radzeniu sobie z problemami. To dla nas fundamenty, na których budujemy skuteczne, indywidualne plany wychodzenia z kryzysów: bezdomności, uzależnień, rodzinnych.

To dzięki m.in. takiemu podejściu stale spada w Gdyni liczba osób doświadczających kryzysu bezdomności, więc możliwe było przekształcenie Tymczasowego Ośrodka Opiekuńczego dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Chwarznieńskiej 93 w Gdyński Ośrodek Wsparcia Chwarznieńska 93. Wraz z GOW Bosmańska 32 A oferuje pomoc osobom, które z powodu stanu zdrowia wymagają czasowej opieki i pielęgnacji – np. po zakończeniu leczenia w szpitalu, a przed powrotem do domu. Powstanie GOW-ów wypływa wprost z miejskich polityk społecznych. Zakładają one, że dostęp do kluczowych usług gdynianie powinni mieć zagwarantowany blisko swojego miejsca zamieszkania oraz że najlepszym miejscem dla każdej osoby jest dom lub warunki jak najbardziej zbliżone do domowych, a nie instytucja.

To, że takie warunki Gdynia stwarza, dobrze widać na przykładzie oferty dla osób w wieku 60+, samotnych czy z niepełnosprawnościami. Na ten system składa się sieć placówek wsparcia dziennego: Dzienny Dom Pomocy Społecznej, Zespół Świetlic Opiekuńczych, mieszkania wspierane, usługi opiekuńcze świadczone w miejscu zamieszkania.

– Umożliwienie seniorom czy osobom z niepełnosprawnościami jak najdłuższego funkcjonowania w swoim środowisku i podtrzymywania ich samodzielności pomaga maksymalnie opóźnić moment, w którym będą zmuszone skorzystać ze wsparcia instytucji takich jak domy pomocy społecznej – zauważa Katarzyna Stec, zastępca dyrektora MOPS.

Stąd stały rozwój tych form wsparcia: w 2018 roku do 78 wzrosła liczba gdyńskich mieszkań wspieranych, powstał Zespół Świetlic Opiekuńczych.

Mówiąc o deinstytucjonalizacji, nie można nie wspomnieć o rewolucji, jaka wydarzyła się w obszarze pieczy zastępczej. To Gdynia jako jedno z pierwszych miast w Polsce zlikwidowała duży dom dziecka, stawiając na kameralne formy opieki. Rodziny zastępcze mogą liczyć na szerokie wsparcie ze strony władz Gdyni, które poza asystą grona specjalistów obejmuje także np. wynajem przez samorząd domów na potrzeby placówek opiekuńczych typu rodzinnego.

– W gdyńskim systemie wsparcia rodziny skupiamy się przede wszystkim na profilaktyce rozumianej jako wczesne zapobieganie problemom i na reintegracji rozumianej jako wsparcie rodziny wychodzącej z kryzysu. Mamy również skuteczny system interwencji wykorzystującej istniejące zasoby i instrumenty w sytuacji bezpośredniego zagrożenia dobra rodziny – mówi Franciszek Bronk, zastępca dyrektora MOPS.

To m.in. z myślą o dzieciach trafiających do pieczy zastępczej powstał pierwszy w Polsce, w całości finansowany przez samorząd, ośrodek terapii FASD – alkoholowego zespołu płodowego (dziś Centrum Diagnozy i Terapii FASD).

Korzeni intensywnej pracy z rodziną należy szukać w projekcie „Rodzina Bliżej Siebie”, realizowanym początkowo z wykorzystaniem środków unijnych, a później całkowicie finansowanym przez samorząd. Jego realizacja przyczyniła się do stworzenia idei trójpodziału pracy socjalnej, którą podzielono na regularną, pogłębioną i intensywną.

– Była nam potrzebna, żeby dać jasny obraz tego, jak można się zorganizować pracę socjalną. Ta idea przybliżała odpowiedź na pytanie: jakiego rodzaju predyspozycje i kompetencje powinni mieć nasi pracownicy, aby skuteczniej odpowiadać na potrzeby osób wspieranych – mówi Jarosław Józefczyk, zastępca dyrektora MOPS.

W skutecznym wspieraniu gdynian pomaga też budowanie ponadsektorowych koalicji, zespołów interdyscyplinarnych, współpraca międzynarodowa, sięganie po innowacje.

– Pomoc społeczna to ten obszar życia miasta, w którym jak w żadnym innym liczy się jakość, nie ilość. Tu chodzi o to, by oferować coraz lepsze wsparcie, dzięki któremu liczba podopiecznych spada. Efekty, jakie przynosi nasze gdyńskie podejście do bezdomności, w którym priorytetem jest usamodzielnienie, czy wspieranie rodzinnych form pieczy zastępczej to dowód na to, że przemodelowanie systemu wsparcia z charytatywnego w aktywizujący było najlepszym z możliwych rozwiązań – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji

Print Friendly, PDF & Email