Edukacja: Zakaz kąpieli, to nie widzimisię ratownika a troska o nasze bezpieczeństwo

Edukacja: Zakaz kąpieli, to nie widzimisię ratownika a troska o nasze bezpieczeństwo
Fot. Adminstrator

Wakacje powoli zbliżają się do końca. Lecz przed nami jeszcze nieco ponad trzy tygodnie sierpnia a co za tym idzie, kolejne przypadki skrajnej głupoty – bo inaczej nazwać tego nie można, w wykonaniu wypoczywających nad wodą. Ratownicy apelują – chcecie wrócić z urlopu żywi, nie bagatelizujcie znaków i ostrzeżeń.

W minioną niedzielę nad morzem zaginęły dwie dziewczynki 11 – i 7 –latka. Obie mimo zakazu i wywieszonej czerwonej flagi kąpały się z dorosłymi w Bałtyku. Niestety, one już do szkolnych ław nie wrócą.

– Czerwona flaga oraz zakaz kąpieli nie jest wymysłem i fanaberią służb strzegących bezpieczeństwa nad morzem. Zarówno flaga i zakaz wywieszony jest w konkretnym celu – ze względu na czyhające niebezpieczeństwo. Lekceważąc te znaki, narażamy siebie i swoich najbliższych na bardzo duże niebezpieczeństwo, które może przerodzić się w tragedię – apelują ratownicy.

Na kąpieliskach wywieszane są flagi w kolorach: białym i czerwonym. Biała oznacza, że kąpiel jest dozwolona, a czerwona – zakazuje kąpieli.

– Czerwona flaga nie jest wywieszana dlatego, że ratownikom nie chce się pracować, bo oni i tak muszą być na dyżurze i pilnować tego odcinka wodnego, ale dlatego, że występują warunki zagrażające bezpieczeństwu kąpiących się – tłumaczy w rozmowie z PAP Prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego woj. pomorskiego, Marek Koperski. – Morze to jest żywioł, woda w tej chwili nie jest przezroczysta, wystarczy chwila nieuwagi a może dojść do tragedii – przestrzega. 

Flaga czerwona zostaje wywieszona wtedy, gdy np. temperatura wody wynosi poniżej 14 stopni Celsjusza, widoczność jest ograniczona do 50 m, szybkość wiatru przekracza 5 stopni w skali Beauforta, występuje fala powyżej 70 cm, występują silne prądy wsteczne, trwa akcja ratownicza, występuje chemiczne lub biologiczne skażenie wody albo występują wyładowania atmosferyczne.

Prezes WOPR przyznał, że nie wszyscy wypoczywający nad wodą zwracają też uwagę na gwizdki i komunikaty podawane przez ratowników o zakazie wchodzenia do wody. 

Pamiętajmy! Nasze i naszych najbliższych bezpieczeństwo zależy w dużej mierze od nas samych. Jeśli będziemy stosować się do oznakowania i poleceń służb, może nie zaznamy uczucia kąpieli w morzu, ale przynajmniej wrócimy w komplecie do domu.

  Red./PAP – Kurier.pap.pl Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 14316

Print Friendly, PDF & Email