Dr Rajewski: Dzienne wzrosty liczby zakażeń nie są jeszcze duże. To nie jest początek trzeciej fali

Dr Rajewski: Dzienne wzrosty liczby zakażeń nie są jeszcze duże. To nie jest początek trzeciej fali
Fot. Pixabay

Dzienne wzrosty liczby nowych zakażeń koronawirsem SARS-CoV-2 nie są jeszcze duże – powiedział we wtorek w rozmowie z PAP dr n. med. Paweł Rajewski, specjalista chorób zakaźnych. W jego ocenie absolutnie nie można jeszcze mówić o początku trzeciej fali epidemii.

– Odwrócenie tendencji staje się faktem. Dzisiejszy wynik – 5178 nowych zakażeń – jest o ponad 1 tys. większy niż tydzień temu – napisał we wtorek na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.

Ordynator jednego z oddziałów Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy i wojewódzki konsultant przyznał w rozmowie z PAP, że wzrost nowych zakażeń nie jest jeszcze duży. W jego ocenie, trzeba spokojnie obserwować sytuację.

– Pewien wzrost – podkreślam, że niewielki – występuje z kilku powodów. Po pierwsze, dzieci z klas I-III wróciły do szkół. To słuszny krok, ale pewną liczbę nowych zakażeń będzie to generowało. Po testach nauczycieli widać, że procent zakażonych pedagogów nie wzrósł jednak w kolejnym testowaniu. To testowanie mimo to „podwyższyło” nieco liczby nowych zakażeń. Po drugie, za część wzrostów odpowiadają też otwarte galerie handlowe – podkreśli dr Rajewski.

Ekspert ocenił, że poziom nowych zakażeń poniżej 10 tysięcy to nadal sytuacja diametralnie inna niż w listopadzie. – Wówczas tych zakażeń było 27 tysięcy dziennie. Do tego znacznie mniej pacjentów jest w szpitalach – dodał.

Rajewski przestrzegł jednak przez ignorowaniem zasady DDM.

– W obecnej sytuacji epidemicznej można myśleć o rozmrażaniu wszystkich sektorów gospodarki. To wymaga jednak społecznej dyscypliny. Obraz z weekendu z Zakopanego pokazują jej brak. Chciałbym zaapelować do Polaków – zachowujmy się racjonalnie. Jeżeli pokażemy w kolejnych dniach solidarność, to unikniemy trzeciej fali epidemii. Postępują szczepienia, więc mamy możliwość przeciwdziałania chorobie. Korzystajmy więc z otwartych miejsc, ale odpowiedzialnie. Obrazki z Krupówek to niezdany pierwszy test z rozsądku – podkreślił Rajewski.

Dodał, że obecnie sytuacja epidemiczna nie jest zła. Ona jednak – w wyniku nieodpowiedzialności ludzi – może się pogorszyć. – Trzeba zrobić wszystko, aby tego uniknąć – dodał. (PAP)

Tomasz Więcławski
Print Friendly, PDF & Email