Czy to życie jest zbyt twarde, czy sami nie mamy dla siebie litości?

Czy to życie jest zbyt twarde, czy sami nie mamy dla siebie litości?
Fot. Adminstrator


Odszedł człowiek, po którym zostanie puste miejsce…

Z wielkim żalem zawiadamiamy, że dnia 8 lipca 2008 r. po ciężkich zmaganiach z chorobą odeszła
EWA SPRAWKA
konsultant d.s. osób niepełnosprawnych Elbląskiej Rady Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych, dyrektor biura ERKON.
Z powodu śmierci Ewy
Mężowi i Rodzicom
składamy serdeczne wyrazy wyrazy współczucia i łączymy się w bólu.
Przyjaciele i współpracownicy z ERKON oraz Iwona Orężak wraz z Zarządem i słuchaczami Uniwersytetu III Wieku i Osób Niepełnosprawnych w Elblągu
Czy to życie jest zbyt twarde, czy sami nie mamy dla siebie litości?

motto: Panoramę życia tworzą wszyscy; barwy jej przydają niektórzy.
(Henryk Haufa)
Czytam, przygotowuję do druku pożegnania i wspomnienia o Ewie Sprawce, ale sama – nie wiem co napisać. Może łatwiej by było, gdybym Ją krócej i mniej znała; wtedy po prostu zamieściłabym imponujący wykaz jej znaczących dla środowiska osób niepełnosprawnych przedsięwzięć i osiągnięć. Pierwszy raz też nie łatwo mi wybrać zdjęcia. Czy lepiej te, które przedstawiają Ewę w dniach triumfów zawodowych, czy te uwieczniające chwile, w których była zwyczajnie szczęśliwą kobietą? Czy wspomnieć, że pisywała wiersze?

Bo to, że była niepełnosprawna z powodu choroby – wiedzą wszyscy, i że cierpiała katusze wiedzą ci, którzy byli blisko – rodzina, przyjaciele, współpracownicy. Nigdy nie zrozumiem, jak mogła chodzić z ranami i przetokami na stopach, podczas gdy otarcie naskórka przez niewygodne buty czyni z ludzi zdrowych kaleki; zmusza do zmiany butów i czekania, aż się zagoi. Nóg niestety zmienić nie można, zresztą i butów nie miała szans (ile par butów ortopedycznych ma w Polsce  osoba niepełnosprawna…?). Nie ma też, jak dotąd, skutecznego lekarstwa na reumatoidalne zapalenie stawów i jego skutki – zwyrodnienia, zniekształcenia, zesztywnienia; jedynie bóle można łagodzić.

A przecież Ewa, z tym wszystkim, była pełną życia kobietą, lubiła ładnie wyglądać, “robić wrażenie”, chodzić na zakupy – kupować ciuchy, kosmetyki, książki. Lubiła się śmiać i przebywać w ciekawym towarzystwie. Chciała uczestniczyć w życiu kulturalnym miasta, planowała pisanie recenzji filmowych. Mało kto wie, że Ewa na Uniwersytecie Jagiellońskim zdobyła tytuł magistra filologii polskiej, specjalność pedagogiczna i filmoznawcza. Studiowała Krakowie w latach 1980 – 1987.  Chciała też napisać książkę-poradnik, jak żyć z chorobą, którą poznawała przez tyle lat od  podszewki. Ubolewała, że brakuje czasu i coraz częściej siły na zainteresowania pozazawodowe.
Marzyła o zwolnieniu tempa i o domku z ogródkiem, w którym będzie mogła odpoczywać i tworzyć.

Tymczasem wszystkie siły oddawała pracy w Elbląskiej Radzie Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych (ERKON), a ostatnio także w Radzie Miejskiej, co dużo ją kosztowało. Była kreatywna, a innowacyjność, to był jej konik. Gdy nie znajdowała zrozumienia i poparcia dla swoich dobrych pomysłów, bardzo to przeżywała. Myślała, że jako radna, będzie mogła wiele zdziałać. Nie chciała zawieść tych, którzy jej zaufali, ale też nie wszystko od niej zależało. Uczyła się nie tylko trudnej sztuki kompromisu, ale i tego, że nie wszystkim jednakowo zależy, że wspólne dobro nie każdy tak samo rozumie.

W ERKONie miała wyjątkową pozycję, pomimo, że w Zarządzie organizacji nie brak wyjątkowych osobowości. Jednak to Ewa była lokomotywą – wkładała wszystkie siły i przez całe lata wykazywała wyjątkową determinację, aby organizacja istniała i robiła swoje – służyła niepełnosprawnym. Bo nie zawsze było łatwo i czasem wydawałoby się, że raczej padniemy, niż się rozwiniemy. A jednak…
Biura poradnicze w Elblągu i terenie, miesięcznik “Razem z Tobą”, Uniwersytet III Wieku i Osób Niepełnosprawnych, poradnictwo prawne, agencja pośrednictwa pracy, ośrodek szkoleniowy dla osób niepełnosprawnych, Zakład Aktywności Zawodowej w Elblągu zatrudniający pracowników ze znacznym stopniem niepełnosprawności…; to przede wszystkim zasługa Ewy, że powstały i w coraz lepszej kondycji dotrwały do dnia dzisiejszego.

Kiedy Elbląg cierpiał i pustoszał z powodu głębokiego bezrobocia, ona tworzyła miejsca pracy i to dla tych, których nikt dotąd nie chciał. Otrzymała za to ogromne wyróżnienie ”Lodołamacza Specjalnego” w regionalnym konkursie dla pracodawców. Za autorstwo innowacyjnych projektów i ich wdrażanie otrzymała nagrodę Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Jest współautorką samorządowego programu wyrównania szans osób z niepełnosprawnościami w Elblągu oraz wojewódzkiego programu rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych. Miasto uhonorowało Ewę nagrodą Prezydenta za rok 2005.  

Piszę o Jej sukcesach, ale nie mogę nie myśleć o naszej ludzkiej kondycji, o tym co jest ważne, czy umiemy zachować równowagę w życiu… Co zrobić, gdy zatruwa nas zmęczenie? Jak ktoś słusznie zauważył, czasem organizm podpowiada ”walcz, albo uciekaj”, ale człowiek przyciśnięty okolicznościami rezygnuje z walki, a uciec – nie ma dokąd, albo nie chce, czy może raczej czuje, że nie może, nie powinien… I nie wiadomo, co robić – czy to życie narzuca nam zbyt twarde obowiązki, czy sami dla siebie nie mamy litości. Ewa bardzo często chora, obolała przychodziła do pracy i ciężko pracowała. Chyba nie docenialiśmy Jej poświęcenia…

Ewa miała silną osobowość, wiedziała czego chce i do czego dąży, była ambitna i twarda dla siebie. Teraz widzę, że za bardzo. Ale tak właśnie chciała przeżyć życie…

Żegnam ją z wielkim smutkiem.

*
Ewa

Powołanie, jak skaranie:
Zamiast kochać ordynata
musi kochać łata – brata
Zamiast się ubóstwu dziwić
pragnie ludzkość uszczęśliwić.  
ESzC
(wierszyk dla Ewy napisany na pierwszą rocznicę wydawania “Razem z Tobą”)  Elżbieta Szczesiul-Cieślak Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 2599

Print Friendly, PDF & Email