CO MNIE GRYZIE... Caritas in veritate?

CO MNIE GRYZIE... Caritas in veritate?
Fot. Adminstrator

Ojciec Święty Benedykt XVI ogłosił swoją encyklikę społeczną. „Caritas in veritate” (Miłość w prawdzie) o integralnym rozwoju ludzkim w miłości i prawdzie. Szkoda wielka, że media tego bardzo ważnego stanowiska nie odnotowały z należytą uwagą.

A może i słusznie, bo jak tu pisać o czymś,  co nie pasuje do dzisiejszego zmaterializowanego świata? Ekonomiści przyjaźni człowiekowi, podobnie jak papież,  podkreślają z całą stanowczością, iż ekonomia bez moralności nie może być szczęściorodna i zawsze ponosi klęskę. W dobie kryzysu, pierwszym kapitałem jaki należy docenić i ocalić, jest człowiek. To człowiek jest twórcą całego życia gospodarczego i społecznego, jego ośrodkiem i celem.

Dalej w swej encyklice Papież wskazuje, iż podstawowym warunkiem rozwoju człowieka i całej ludzkości jest szacunek dla życia i nienaruszalnej godności ludzkiej. A co widzimy, słyszymy i doświadczamy? Wielcy tego świata wołają „tak!” dla aborcji, ograniczyć przyrost naturalny wśród ludzi mało wartościowych. Taki głos niestety dochodzi z Ameryki, a my potrafimy tylko małpować. Ci sami „mędrcy” zaciekle bronią bagienek, muszek, motylków i ptasich gniazd, niszcząc gniazda ludzkie, czego dowodem jest Augustów, gdzie hałas i liczne wypadki, gdzie giną ludzie na ulicach miasta; to dla rządzących jest być może naturalna selekcja.

No cóż, coraz bardziej i dobitniej widać, że na tym świecie brak już miejsca dla człowieka. A w szczególności człowiekowi biednemu, choremu, staremu i niepełnosprawnemu, wiatr nieustannie wieje w oczy. Krąg biedoty coraz większy i głębszy. Rząd zamroził kryteria dochodowe w ustawie o pomocy społecznej, a to znaczy, że wiele rodzin utraci zasiłki rodzinne i pochodne. Jak podaje prasa, może to dotknąć dwa milionów rodzin.

Na nic nasze pisanie, błaganie o większą troskę o dzieci i młodzież. Rząd opracował program rozwoju kraju do 2030 roku. Czeka nas świetlana przyszłość – na wodzie widłami pisana. Rządząca elita nie potrafi sensownie rozwiązywać nabrzmiałych aktualnych problemów więc daje temat zastępczy udowadniając, że mózgi do końca im nie wyschły. Taki też program opracowano i w naszym grodzie Elblągu, dobre piętnaście lat temu, no i dziś ponowiono. Na byłym i obecnym programie skorzystali tylko ci, co opracowali, bo dostali kasę. Z braku środków te wszystkie programy upadną w dziurę budżetową. Bo w końcu ktoś musi wypracować finanse, a tu ogromna rzesza bezrobotnych… Bezrobocie jest zwalczane wśród swoich, a reszta świata pindelek na ramię i odlot za granicę!

Ale, jak podaje wszechobecna telewizja, jest też i fajnie, bo aż 30% Polaków czuje się bezpieczna i zadowolona z życia. Reszta świata, to tylko 70%, musi zadowolić się kaszanką, pasztetową i popić to wodą kranową, a przy okazji zanucić sobie słowa piosenki płynące z darmowego radia: „Dzień dobry Polsko,/ odpowiedz mi,/ kiedy w końcu przyjdą/ te lepsze dni?”.

Ano, nam seniorom przyjdą po przejściu na drugą stronę, oby tylko trafić do piekła komunistycznego, gdzie palenisko będzie wygasłe, bo brak węgla albo diabeł pijany.
  Łucja Bagnowska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 3971

Print Friendly, PDF & Email