Areszt za atak na sprzedawczynię po odmowie obsłużenia z powodu braku maseczki

Areszt za atak na sprzedawczynię po odmowie obsłużenia z powodu braku maseczki
Fot. Pixabay

Sąd w Bydgoszczy aresztował na dwa miesiące 44-letniego mężczyznę w związku z uderzeniem w twarz 23-letniej sprzedawczyni. Kobieta podczas jego wcześniejszej wizyty w sklepie odmówiła obsłużenia, gdyż nie miał założonej na twarzy maseczki ochronnej.

Kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji poinformował, że do zdarzenia doszło w środę w sklepie na bydgoskim osiedlu Kapuściska. Do sklepu wszedł mężczyzna bez maseczki ochronnej na twarzy. Sprzedawczyni poinformowała go, że nie zostanie obsłużony z powodu braku maseczki. Klient wulgarnie skomentował to i próbował koszulką zasłonić usta. Sprzedawczyni poinformowała go, że w takiej sytuacji na pewno go nie obsłuży. Mężczyzna wyzywając ją i grożąc wyszedł ze sklepu.

Po chwili mężczyzna przyszedł ponownie, ale miał maseczkę na twarzy. Sprzedawczyni powiedziała, że w związku z jego wcześniejszym zachowaniem nic mu nie sprzeda. Mężczyzna zignorował jej słowa, odezwał się niestosownie, a następnie podszedł do lodówki, próbując wyjąć z niej piwo. Kobieta zwróciła mu uwagę, że w sklepie towar podaje tylko sprzedawca. Mężczyzna nie reagował, wobec czego podeszła do niego i próbowała mu uniemożliwić wyciagnięcie alkoholu. Wówczas mężczyzna lekko ją odepchnął i uderzył pięścią w twarz, po czym wyszedł, nic nie zabierając ze sobą.

Zaatakowana sprzedawczyni na moment straciła przytomność. Chwilę później leżącą kobietę zauważył jeden z klientów, który wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe i policjantów. Pokrzywdzona została przewieziona do szpitala na badania.

Sprawą zajęli się policjanci kryminalni z komisariatu Bydgoszcz-Wyżyny, którzy przyjęli od pokrzywdzonej zawiadomienie o popełnionym przestępstwie. Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring i na jego podstawie zaczęli typować sprawcę.

W czwartek policjanci zatrzymali 44-latka, który, jak się okazało, mieszkał na Kapuściskach. Mężczyzna w momencie zatrzymania był pijany – miał w organizmie 1 prom. alkoholu.

Napastnik trafił do policyjnego aresztu. W piątek policjanci, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, przedstawili zatrzymanemu zarzuty uszkodzenia ciała powyżej siedmiu dni i kierowania gróźb karalnych. Przestępstwa zostały zakwalifikowane jako czyny o charakterze chuligańskim, co wiąże się z wyższą karą. Następnie mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, a prokurator po przesłuchaniu skierował do sądu wniosek o areszt tymczasowy. Sąd przychylił się do wniosku i aresztował podejrzanego na dwa miesiące.

Jerzy Rausz
Fot. Pixabay
Print Friendly, PDF & Email