Alkohol

Stoi dwóch facetów przed sklepem monopolowym i się kłócą.
Pierwszy mówi: Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie wypijemy.
Pierwszy: Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie damy rady wypić.
Pierwszy wchodząc do sklepu: Zobaczysz, idę i kupuję dwie.
Podchodzi do lady i mówi: Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.

Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
– Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę… Ile masz lat Stefan?
– 30.
– No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!

Rozmawiają dwaj przyjaciele:
– Słuchaj, wyczytałem gdzieś, że jest taka choroba, którą można leczyć koniakiem!
– Tak? A gdzie można się nią zarazić?

– Słuchaj, a gdyby garnitur kosztował tyle, co flaszka wódki, to co byś kupił garnitur czy flaszkę?
– Jasne, że flaszkę. Na cholerę mi taki drogi garnitur?!

Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
– Klinika?
– Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótka chwilę ponowny telefon:
– Klinika?
– Nie do cholery! Prywatne mieszkanie!
– Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.

– Tato, kto to jest alkoholik? – pyta Jasiu.
– Widzisz te cztery drzewa? Alkoholik widzi osiem.
– Ale tato… Tam są tylko dwa drzewa…  Red. Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 5517

Print Friendly, PDF & Email