A. Pietrzyk o książkach: Leszek Herman „Sedinum. Wiadomość z podziemi”

A. Pietrzyk o książkach: Leszek Herman „Sedinum. Wiadomość z podziemi”
Fot. materiały prasowe

Dobre sensacyjne fabuły zaczynają się od wybuchu wulkanu, a potem napięcie rośnie. Tak właśnie jest w „Sedinum” Leszka Hermana. Ta powieść dosłownie rozpoczyna się od trzęsienia ziemi.

Młoda dziennikarka Paulina schodzi do podziemnego parkingu w biurowcu znajdującym się w centrum Szczecina. Wtem podłoga zaczyna pękać i się zapadać, budynek trzęsie się w posadach, a z góry lecą szkło i części elewacji. Na miejsce przyjeżdża właściciel wraz z architektem Igorem Flemingiem. Katastrofa budowlana odsłania nieznane podziemia, w których bohaterowie odnajdują niemiecką ciężarówkę z trupem w środku i tajemniczym ładunkiem na pace.

Leszek Herman zasługuje na miano polskiego Dana Browna. Po ogromnym sukcesie „Kodu Leonarda Da Vinci” zaczęły powstawać książki o poszukiwaniu Świętego Graala, przy czym owym Graalem mogło być cokolwiek, byle dotyczyło przeszłości i wielkiej tajemnicy, a droga do niego powinna prowadzić przez szereg zagadek ukrytych w dziełach sztuki. Wiele z tych książek miało wątpliwą jakość i bazowało głównie na popularności Browna. Leszek Herman podołał zadaniu, jego książka to majstersztyk gatunku.

Bohaterowie są ciekawi i błyskotliwi, akcja pasjonująca i wartka, a to, co kluczowe w tego typu literaturze, czyli historia, architektura oraz sztuka, podane jest w dużej i smakowitej dawce.

Ci, którzy nie mieli okazji zwiedzić Szczecina, po przeczytaniu „Sedinum” na pewno nabiorą ochoty, aby zobaczyć to niezwykłe miasto, bo pod piórem Hermana tak właśnie się ono jawi: pełne niespodzianek z przeszłości, ciekawostek architektonicznych, tajemniczych miejsc. Szczecin urasta do rangi Rzymu czy Paryża, a do tego dochodzi obszernie zaprezentowana historia książąt zachodniopomorskich.

Duże brawa dla Leszka Hermana, bo w jego powieści jest wszystko, co powinno być. Gorąco polecam.

Audiobook: Leszek Herman, „Sedinum. Wiadomość z podziemi”, Wydawnictwo Muza S.A., czyta Piotr Grabowski, czas nagrania: 32 godziny.

Print Friendly, PDF & Email